SKINS

M18

Braque

Ja, ja! Ja oglądam! 8D
A raczej oglądałam, bo już mam za sobą wszystkie sezony. No nic.
Sama też na początku uważałam, że pierwsza generacja jest najlepsza i nic ani nikt jej nie przebije. Ale... Jakoś tak przywiązałam się do bohaterów drugiej. Szczególnie do Effy i Cooka, byli świetni. Ale fakt, to zakończenie... Dupa. Wyobraźni widzom pozostawili wymyślenie, co było dalej. ;f Chociaż... łatwo się domyślić. Co do pozostałych bohaterów drugiej generacji to lubiłam jeszcze Pandorę, JJ'a, Naomi i Emily. Czyli... kogo nie lubiłam? Chyba tylko Freddiego, tego Murzyna (Thomasa?) i Katie. >D
Pierwsza generacja, hm. Tony! Cassie! I Sid! I Maxxie! Jejku. Chris też był świetny. Jak tu ich nie lubić? Nie przepadałam za Anwarem, Michelle i Jal, byli tacy... nijacy.
Co do trzeciej generacji, to lubiłam Frankie, Richa i Grace, mhm.
Ogółem to w serialu podoba mi się fakt, że nie ma żadnych nadprzyrodzonych głupot, tylko że ukazuje ona prawdziwe problemy nastolatków (nałogi, problemy w szkole i z rodziną, miłości, przyjaźnie, bla, bla, bla...).
Skinsów oceniam tylko i wyłącznie pozytywnie, chociaż... nie, jednak nie. Polecam wszystkim.

adus93

ostatnio to uwielbiam ten serial! wręcz żyję nim momentami! w ogóle to jestem w tej chwili po 4 sezonie świeżo, piąty czeka na rozpoczęcie na dysku - brak czasu ;x.
ale tak dążąc do celu, pierwsza generacja? zauroczyłam się nią od razu. uwielbiałam od początku toniego, poza tym sid no i cassie, jeżeli chodzi o dziewczyny, a maxxie był taki słodki, chociaż gej. a co do chrisa też bardzo fajna, interesująca postać. w sumie maxxie to była jedyna postać na którą nie powiem złego słowa, serio. jal - to była jedyna postać, za którą tak serio serio nie przepadałam, była kompletnie niejaka, para chris&jal nie przypadła mi do gustu.
co do drugiej generacji to effy <33333333 zresztą lubię ją od 1 sezonu, świetnie rodzeństwo tak nawiasem mówiąc. pandora mnie nieco zaczęła denerwować, po czasie, trochę też neomi zaczęła być jakaś .... taka dziwna w 4 sezonie. katie też nie była moim zdaniem najlepszą postać. cook był świetny, freddiego też lubiłam, żal mi że umarł, serio. poza tym zakończenie faktycznie takie, no kompozycja otwarta, nie to co w 1 generacji, że wszyscy w sumie wyjechali i wiadomo o co chodzi.

Moskwa

Oglądałam pierwszy odcinek amerykańskiej wersji i stwierdziłam, że to nie dla mnie. Jakoś nie kręcą mnie problemy tej młodzieży, bo prezentuje ona zachowania, jakich nie jestem w stanie tolerować. I to chyba tyle na ten temat. Wolę się rozerwać przy innych serialach.

Braque

Amerykańska wersja jest o wiele gorsza od tej brytyjskiej, chociaż dialogami się zbytnio nie różni.
Np. jakie zachowania? W sensie, że picie, palenie, ćpanie i ciągłe przeklinanie? Ach... do tego ostatniego można się przyzwyczaić, w sumie, to człowiek w końcu przestaje zwracać na te przekleństwa uwagę. ; D I używek też już później tak dużo nie ma... ;3

Moskwa

M18

Amerykańska wersja Skins to jedna wielka podróba brytyjskich, i to w dodatku niezbyt dobra. Oryginalne najlepsze!

Scarlett

Skins. Na początku nie byłam do tego przekonana, ale podoba mi się. Jestem jeszcze na 1 generacji, ale kocham Cassie! Te jej Wow! itd. są cudne

W serialu może i jest dużo przekleństw, ale można się przyzwyczaić. Serial idealnie pokazuje problemy dzisiejszej młodzieży. Podoba mi się i myślę, że to jeden z fajniejszych seriali dla młodzieży, które oglądałam.

Laniette · Wysłany: Pią 16:05, 02 Mar 2012 Temat postu:

Skinsy czy US czy UK zawsze świetne. Jestem totalną fanką każdej postaci i każdej generacji, chociaż muszę się przyznać, że stanęłam na początku 5 sezonu. Ale w wolnym czasie uzupełnię.

BlondeRedhead · Wysłany: Pią 16:50, 02 Mar 2012 Temat postu:

Jestem po 4 sezonach brytyjskiej wersji. To "Wow" Cassie robiło się czasem irytujące, ale to takie charakterystyczne.

W sumie z pierwszej generacji najmniej lubiłam Michelle i Jal. Za to od samego początku oczarowała mnie Effy. No, w 4 serii trochę mnie irytowała, ale i tak ją lubię.
Serial pokazuje świat młodzieży takim, jakim jest, przynajmniej w niektórych przypadkach.

Blanca

Maxxie! <3 Zaczęłam niedawno trzeci sezon, muszę nadrobić i już po dwóch odcinkach uwielbiam Freddiego:)