Forum www.polemika.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Wiara lub jej brak
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.polemika.fora.pl Strona Główna -> Życie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lena
Designer
Designer



Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:54, 02 Cze 2011    Temat postu:

Shandis- a czy ja Cię przekonuje do mich poglądów? Nie. Po prostu skłaniam do zaprzestania hipokryzji. Ale to Twoja sprawa. Powodzenia na tej geografii.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shandis
Dyskutant
Dyskutant



Dołączył: 02 Cze 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemianowice Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:59, 02 Cze 2011    Temat postu:

A czy ja Cię o to posądzam? To dla mnie niewygodny temat i tyle. A co do tej hipokryzji, to zgodzę się, coś w tym jest. Wiem to, ale narazie nic z tym nie zrobię.
Dzięki. Muszę mieć 5żebym miała pełną piątkę na koniec roku...oby się udało...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena
Designer
Designer



Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 12:18, 05 Cze 2011    Temat postu:

A ja jeszcze mam takie pytanie. Czy wierzycie ( głównie chodzi mi o ateistów) w jakąś formę życia po śmierci? Czy po prostu przestajemy istnieć i już? Dla wierzących to jakby oczywiste, ale dla reszty już niekoniecznie.

Shan, jak geografia?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:40, 05 Cze 2011    Temat postu:

Kurde, nie wiedziałem, że tu się tyle postów namnożyło.

Czytając komentarze o braku ingerencji Boga w życie pomyślałem sobie, że jest to trochę bez sensu gadanie... Wygląda to tak, jakby Bóg nie spełniał wszystkich naszych zachcianek, więc w niego nie wierze. Pomyślcie sobie ile rzeczy może was spotkać w życiu, od których Bóg chroni. Zresztą Bóg do niczego nie dopuści, jeżeli wie, że to nie przyniesie jakiś korzyści.

Bierzmowanie.

Moim zdaniem warto je przyjąć, bo zawsze może się wam odwidzić, czy coś w przyszłości, a bierzmowanie z dzieciakami (w sensie, że w późniejszych latach) jest mało komfortowe. Chodzi o to, że może kiedyś wasz partner będzie chciał wziąć ślub kościelny.

PS. Wiara często pomaga w kryzysowych sytuacjach. Jak to się wypowiadają rozbitkowie "Uratowała mnie wiara!"?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Canny
Grafik
Grafik



Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:18, 05 Cze 2011    Temat postu:

Seth, to nie tak jak myślisz. My nie wierzymy dlatego, że "Bóg nie spełnia naszych zachcianek". Po prostu według mnie jest to trochę głupie. Myślę, że świat nie został stworzony przez Boga i tyle. A to co my robimy, on na to nie ma wpływu, winni jesteśmy my. A jeśli chodzi o świat, to myślę, że on po prostu istniał tyle lat, że chyba nie znamy takiej liczby. Po prostu jakieś drobne przesunięcie, jeden źle pokierowany meteoryt... Uderzył i zmienił to, co było wcześniej. Może był zrobiony z jakiejś dziwnej substancji, o której nic nie wiemy? Uderzył w ziemię spalając co innego i przez dziwne połączenie powstało życie? Wytworzyły się jakieś bakterie, które potem ewoluowały (?).Nawet kiedyś grałam w taką grę, gdzie zaczynało się od 4 żywiołów i łącząc je ze sobą powstawały inne rzeczy i przez mnóstwo kombinacji dało się takie stworzyć... Ludzi.

Co do życia po śmierci... Ja myślę, że jest tak, że Kaput... I koniec, albo przyjmujemy inną formę i rodzimy się jako nowy człowiek, ale nic nie pamiętamy i mieliśmy mnóstwo wcieleń, nie wiedząc o nich.

Seth, apropos twojego PS... To dla mnie jak słyszę coś w takim rodzaju, to pierwsze, co mi przychodzi na myśl o takim człowieku, to "Jakiś psychol"... Ja to tak pojmuję.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena
Designer
Designer



Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 14:29, 05 Cze 2011    Temat postu:

A więc reinkarnacja. W sumie ciekawe, zwłaszcza, że pochodzące od wielkich religii Wschodu. Ale mniejsza. Dla mnie to takie przygnębiające- że nigdy już nie spotkam tych, których straciłam. Smutne. Dlatego wolę wierzyć w zaświaty.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:11, 05 Cze 2011    Temat postu:

Reinkarnacja...

Czym w ogóle jest? Jakby powtórnym wcieleniem. Czy to nie jest chore? Działa na zasadzie "Ukarzmy złodzieja karą śmierci, będzie miał nauczkę na przyszłość". W stylu średniowiecznego palenia czarownic na stosie.

Wyklucza prawo moralne, jakim jest poszanowanie życia, bo po jakiego grzyba je szanować skoro znowu, znowu i znowu dostaniemy szansę?

Nie podoba mi się ta koncepcja i wydaje mi się, że jest stworzona dla prymitywnych ludzi, a wiara w nią pozostała tylko właśnie przez tradycje.

Canny, moje post scriptum nie odnosiło się konkretnie do Boga, a do wiary w nadejście pomocy, przecież bez tego możemy się poddać i umrzeć dobrowolnie bez walki. Działa na zasadzie - jebnę se w czachę, bo po śmierci i tak nic nie ma, więc po kiego grzyba żyję. Sorry, ale wolę wierzyć w życie po śmierci gdzie czeka mnie jakby nagroda, bądź też nie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena
Designer
Designer



Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:58, 05 Cze 2011    Temat postu:

Seth- dla mnie cały ten pomysł z reinkarnację włączoną w ateizm jest jakiś dziwny. No bo skoro nie ma sił nadprzyrodzonych to jak dusza może się wcielać. I czym jest dusza? Przecież na dobrą sprawę według tych przekonań człowiek to po prostu istota ( w właściwie zwierzę- gatunek ssaka), które w toku ewolucji wykształciło świadomość i wolę, jest zdolne do uczuć wyższych. Ale dusza?To już jest sfera nadprzyrodzona. Albo w nią się wierzy albo nie. Nie ma, że trochę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:39, 05 Cze 2011    Temat postu:

Pisałem na początku już, że ateista właśnie nie wierzy w nic. : ) Ja tam myślę, że ten cały ateizm w tak młodym wieku, to forma buntu, ale mogę się mylić. ; ]

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena
Designer
Designer



Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 17:53, 05 Cze 2011    Temat postu:

Różnie to bywa. Nie znam naszych forumowych dziewczyn na tyle dobrze, żeby to ocenić, ale w moim środowisku coś takiego występuje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Canny
Grafik
Grafik



Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 18:15, 05 Cze 2011    Temat postu:

Ateistów jest dużo... Chociaż raczej więcej wierzących.
Napisałam wcześniej, że jak się umrze, to po prostu jest Kaput i nie ma nic więcej... A potem dodałam wyraz 'albo' i napisałam o tej reinkarnacji. Jeśli wierzyć, to to mi się wydaje już trochę bardziej prawdopodobne (co nie oznacza, że w to wierzę) niż trafienie do nieistniejącej krainy nad chmurkami, albo do tej drugiej, gdzie można spotkać Wielkiego Zuego Rogatego Guru. A, że tym, co zadecyduje, gdzie się trafi jest to, jakim się było wcześniej człowiekiem, czy dobrym czy złym... Moim zdaniem jest to trochę dziwne i nie wydaje mi się, żeby tak było naprawdę.
Seth, forma buntu? Ale niby czemu miałabym się buntować?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shandis
Dyskutant
Dyskutant



Dołączył: 02 Cze 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Siemianowice Śląskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:28, 08 Cze 2011    Temat postu:

Co do wypowiedzi Setha, że nie wierzymy, bo Bóg nie spełnia naszych zachcianek. Tak, Seth, to jest powód niereligijności u mnie...no proszę Cię.
Podpiszę się pod wypowiedź Canny z Nie 14:18, 05 Cze 2011.
Jedynie mam problem z reinkarnacją. Nie wiem i za pewne się szybko nie dowiem co będzie gdy umrę. Jak narazie trzyemam się teorii wiecznego snu...

A co do geografii to poszła mi dobrze, Lena. Aktualnie uczę się do sprawdzianu również z tego przedmiotu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Braque
VIP
VIP



Dołączył: 18 Cze 2011
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 2:40, 24 Cze 2011    Temat postu:

Któregoś razu w kościele, na rekolekcjach, ksiądz wypowiedział słowa, które strasznie mnie wkurzyły, a mianowicie: "Nie myślę, nie wierzę".
Wiem, że to takie wyrwane z kontekstu, ale znaczenie da się pojąć, prawda?
Miał szczęście, że nie siedziałam blisko niego, bo bym mu coś zrobiła. Później z nim rozmawiałam (a raczej kłóciłam się, jak to mi wmawiają znajomi), ale to nieistotne, bo powiedział dużo głupich słów, których nie warto cytować.
Gdy moja babcia dowiedziała się, że nie wierzę, zaczęła się burzyć, że przecież miałam chrzest i komunię świętą. Jakby to był mój wybór! Nie wierzę od kiedy zaczęłam w miarę samodzielnie myśleć (czyt. nie kierowałam się poglądami rodziny), czyli od jakiś 5 lat. Wracając do tej babci, to kiedyś nawet zepchnęłam ją ze schodów, bo mnie do kościoła chciała zabrać. Ale cicho, nie ma się czym chwalić.

Jeśli jakikolwiek bóg istnieje, musi być okropnie żądny krwi i śmierci.
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]

Ach, co do tej reinkarnacji - tak bardzo chciałabym w nią wierzyć, że to po prostu chore. To smutne i zarazem świetne, jak wielką człowiek ma wolę przetrwania i zostawienia po sobie jakiegoś śladu, mimo, że w stosunku do Ziemi jest tylko nic nieznaczącym pyłkiem.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Braque dnia Pią 2:42, 24 Cze 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Seth
Administrator
Administrator



Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 2:49, 24 Cze 2011    Temat postu:

Bóg dał ludziom wolną wolę i to ona robi takie rzeczy z człowiekiem, gdy ten dokonał złego wyboru. Oczywiście nie każdy miał wybór, bo sami wiemy, że małe dzieci są jakby niewinne, prawda? Ogółem, to Bóg jest dobry i nigdy nie dopuści do niczego złego, jeśli nie będzie to miało pozytywnych skutków.

Jak zauważyliście, to jestem rodzajem człowieka cynicznego i na różne realia mam zawsze swoje zdanie. Jednak jak nie chodzę do kościoła, tak bardzo wierzę w Boga i lubię z nim rozmawiać, a nie chórkiem mówić modlitwę, którą kształtowały tradycje i która jest jakby na pokaz.

Bardzo proszę, by nikt tutaj nie naruszał czyjejś wiary, ani na nią nie namawiał, bo człowiek sam dojrzewając podejmuje decyzje i nie powinny one wpłynąć przez środowisko, a dzięki wewnętrznej ewolucji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena
Designer
Designer



Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 8:46, 24 Cze 2011    Temat postu:

No tak, bo za okrucieństwo i głupotę ludzi winny jest Bóg. Nie, to jest wolna wola.

Apropos kościoła: Seth nie chodzenie do kościoła też jest trochę hipokryzją bo 3 przykazanie wyraźnie mówi: "Pamiętaj, abyś dzień święty święcił." Co oznacza bliższe niż zwykle obcowanie z Bogiem- czyli przyjęcie Komunii, albo chociaż posłuchanie Słowa Bożego w świątyni.

Ja też uważam, że księża często są zbyt samowolni, a zdarzają się i zwyczajnie mało inteligentni, którzy umieją powiedzieć tylko *ja mam racje, bo tak*.W sumie dyskusje na temat wiary są trudne, bo w dużej mierze zależą od duchowych przekonań osoby. Mimo to spotkałam już kilku duchownych wartych wysłuchania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.polemika.fora.pl Strona Główna -> Życie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 3 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin