Szkoła

Sophie

No gdzie chcesz i gdzie Cię przyjmą, co nie? Ale ogólnie możliwości jest bardzo dużo, bo taki kraj. Mruga

Seth

Tak, i praktyki w Polsce są uzależnione od profilu szkoły na jaki pójdziesz. I to też jest różnie w życiu, bo jak masz praktyki w zakładzie pracy, to to czy się czegoś nauczysz zależy od tego, czy pracodawca realizuję materiał. Często tak nie jest, bo zazwyczaj próbują wykorzystać 'tanią siłę roboczą'. Sprzątanie i takie duperele. A nawet jak realizują ten materiał. To uczeń robi to co zwykły pracownik, tyle że za śmieszną stawkę. ;f

BlondeRedhead

Seth za jaką stawkę? Ja mam 3 miesiące bezpłatnych, chyba że pracodawca z własnej woli coś rzuci.
W czerwcu miałam miesiąc w jednym biurze z koleżanką. Wg. umowy 21 dni po 8 godzin, a już przed praktykami nam powiedziały, żebyśmy chodziły po pół dnia albo co drugi. Najdłużej byłam 4 godziny, najkrócej 35 minut. Później są problemy jak trzeba dzienniczki wypełniać - większego bajkopisarstwa chyba nie ma. Wesoly

Seth

No tak, pracodawca nie ma obowiązku opłacać praktykanta, bo jak to się mówi... szkoli sobie konkurencje.

BlondeRedhead

No dokładnie. Chociaż czasami, jeśli się wykażesz na praktykach to pracodawca zaproponuje ci robotę na stałe albo na wakacje, przynajmniej tutaj często tak robią.

Moskwa

Bardzo, bardzo mi się podoba taki pomysł, świetny. Nie nudzisz się, zdobywasz nowe doświadczenia, robisz wywiad, gdzie ewentualnie nadawałbyś się do pracy, gdzie Ci odpowiada... :3 A w szpitalu to sama chciałabym pracować (choć to już inna para kaloszy... (; ). Najlepiej na oddziale psychiatrycznym. Zazdroszczę takich praktyk.

Seth

Wiecie co? Życzę wam ogromnej tremy podczas rozpoczęcia roku szkolnego. Szczególnie osobom, które idą do nowych szkół. ;f

BlondeRedhead

Seth, jesteś wredny. Jezyk

Czym się tu denerwować? Nowa szkoła, klasa, znajomi. Co tam, najwyżej wyjdziesz na idiotę i będzie się to ciągnęło przez kolejne lata. Jezyk

Nie, żebym ja tak miała czy coś.

Ja tylko w gimnazjum się spóźniłam na pierwszą lekcję w nowej szkole. Wesoly

M18

Moskwa

Haha, ledwo co do szkoły weszłam, taka stęskniona niemalże, już mi się odechciało chodzić. Poza tym plan jest beznadziejny, bardzo dużo lekcji. Przynajmniej jutro jako-tako niezły dzień, będzie śmiesznie.

Canny

Ja też mam beznadziejny plan... Jak spakowałam się na jutro i podniosłam torbę, to stwierdziłam, że to jest cięższe ode mnie i przeważy mnie w szkole, a to, że mundurek mi się nie chciał zmieścić, to już swoją drogą. :|
Okropnie dużo lekcji. Jeszcze w dodatku mój rocznik teraz pisze 6 egazminów gimnazjalnych zamiast 3. -.-
Ratuuunku!

Moskwa

Też szczęśliwe i radosne '96? Ja osobiście bardzo chętnie za tę nową podstawę uraczyłabym ludzi odpowiedzialnych za jej powołanie do życia bardzo, bardzo ostrymi średniowiecznymi torturami. Należy się. Rozumiem, niech się młodzież kształci, owszem, ale bez przesady! Dowalają nam tej nauki coraz to więcej. Mam dość. W zeszłym roku padałam na twarz po powrocie ze szkoły. Nie wiem, co będzie w tym, jak jeszcze dojdą powtórki z zeszłych lat, bo chcę pójść do dobrego liceum.

Canny

Moskwa

Albo strajk. Tak damy im się we znaki, że natychmiast wszystko odwołają, haha!

Szkoda tylko, że podręczniki są głupie, a jest ich milion pięćset sto dziewięćset, jakby jeden do każdego przedmiotu nie wystarczył. Ale nie, jest z tego, tego, tamtego i jeszcze innego wydawnictwa. Poza tym po co mi temat o urodzinach w książce do niemieckiego?! Jak pojadę do tego wspaniałego kraju, to raczej na urodziny do nieznajomych chodziła nie będę. Przydałaby się nauka zwrotów, które są przydatne na dworcu, w restauracji, sklepie spożywczym, odzieżowym itepe. Wszystko to jest, ale mało rozwinięte moim zdaniem.

BlondeRedhead

Biedne jesteście, roczniku '96. Cóż za szczęście, że pisałam tylko 3 egzaminy. Wesoly

Moskwa, zgadzam się całkowicie. Książki do niemieckiego są pisane w bezsensowny sposób. Zamiast uczyć się rzeczy przydatnych dają rzeczy, których nigdy nie użyjemy.