Rock, metal i pokrewne

Kaji Ariji

Od dość dawna siedzę głównie w japońskiej scenie muzycznej, również rockowej i metalowej, więc większość moich muzycznych idoli jest dość mało popularna w naszym kraju. Może to i trochę szkoda, bo japoński rock jest naprawdę charakterystyczny i ma w sobie to "coś", a dla większości to głupiutcy chłopcy przebierający się za kobiety...

Jeśli chodzi jednak o wykonawców nieco bardziej popularnych... Z muzyki poza-japońskiej słucham głównie metalu. Głównie heavy, power, speed czy w porywach melodic death. Ogólnie jednak wolę klimaty ciężkiej gitarowej nawalanki, szalejącej perkusji, ale przede wszystkim porywającego rytmu i czystego wokalu. Iron Maiden, Edguy, Avantasia - takie klimaty. Przemawia to do mnie dużo bardziej niż death/black metalowe "darcie mordy", chociaż dobry growl od czasu do czasu nie jest zły (polecam DIR EN GREY)... Bardzo cenię też metal w połączeniu z industrialem, czyli Rammstein lub Deathstars.
Co do rocka... Szacun do klasyków oczywiście jest: Gunsi, Queen, Scorpions. Największy dla mojego idola: ALICE COOPERA. Ogólnie wolę jednak brzmienia fińskiego rocka, ten charakterystyczny love metal, który serwują zespoły takie jak HIM, The 69 Eyes czy Negative, a także bardziej lekkie, glamowe jak Lovex czy Private Line. A z Finlandii łatwo przeskoczyć do Szwecji i tamtejszego hard i sleaze rocka, który porywa duszę po całości, tutaj wymieniam jednym tchem zespoły takie jak: CRASDÏET, Hardcore Superstar czy Gemini Five.

Zaś nasza polska scena rockowa jest naprawdę specyficzna i jestem zdania, że trzeba do niej dojrzeć, a przede wszystkim mieć na uwadze czasy, w jakich się kształtowała. Sama najczęściej słucham Lady Pank i Perfect, to dla mnie chyba najlepsze polskie zespoły.