Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Shandis
Dyskutant
Dołączył: 02 Cze 2011
Posty: 317
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siemianowice Śląskie Płeć:
|
Wysłany: Nie 17:18, 02 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
No moim zdaniem też raczej tusz do rzęs nie powinien wyrządzać większej krzywdy. Nawet gdyby to i tak nakładam go w takich ilościach, że jest on nierzucający się w oczy.
Ale fakt faktem, reklamy tuszów do rzęs to czysta ironia! Przecież te pseudo modelki mają nałożone sztuczne rzęsy i ewentualnie muśnięte tuszem, głupota.
Jagoda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
adus93
Rozmówca
Dołączył: 12 Paź 2011
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 13:57, 12 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
nie maluję się jakoś specjalnie na co dzień. nie podoba mi się kilogramowa tapeta na twarzy, a tym bardziej efekt widzenia dziewczyn bez tapety, taki szok. przeżyłam dwa lata temu jakoś taki szok z kumpelą z klasy, choc wydawałoby się że aż tak bardzo się nie maluje, a myślałam, że na zawał zejdę.
na co dzień mam tusz, jakiś błyszczyk, czasem dorzucę do tego kreski u górze eyelainerem, ale to jak mam czas. na specjalne okazje dorzuce może jakiś cień, kredkę, ale to najlepiej szarą. rzadko kiedy stosuje podkład, bo nie potrzebuje, czasem korektor idzie w ruch, czy puder.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Braque
VIP
Dołączył: 18 Cze 2011
Posty: 460
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 11:24, 27 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
A ja muszę przyznać, że nie umiem się malować, dlatego robię to bardzo, bardzo rzadko. Po prostu zawsze trzęsie mi się ręka i prędzej tusz wbiję sobie w oko niż smrynę nim rzęsy. Co do cienia do powiek - no po prostu nigdy nie umiałam odpowiednio go cieniować, a taki 'sztywno' i równomiernie nałożony mi się niezbyt podoba. A czasy, gdy błyszczyk na ustach wydawał mi się szczytem kobiecości... no cóż, minęły jakieś pięć lat temu.
Podkładu, korektora i bogowie wiedzą, czego jeszcze, w ogóle nie tykam, bo tego nie potrzebuję.
Można powiedzieć, że wymuszenie stawiam na naturalność. C:
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gorczyca
Użytkownik
Dołączył: 05 Lis 2011
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Białegostoku Płeć:
|
Wysłany: Sob 0:31, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ja toleruję na mojej twarzy tylko błyszczyk, czasem niewielkie ślady podkładu. No i tusz, tak jak mnie coś najdzie. Ale ogólnie - źle czuję się w makijażu. Cenię sobie naturalność, a jak raz się pomaluję, nie mogę się rozluźnić w obawie, że coś tam mi się rozmazało i idiotycznie wyglądam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Blem
Rozmówca
Dołączył: 02 Lis 2011
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:43, 05 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nie maluję się w ogóle. Po pierwsze nie umiem, po drugie jak już to zrobię czuje się taka... sztuczna... taka dziwna... jakbym wstrzyknęła sobie botox i miała sparaliżowaną twarz. xD
Jestem jedyną osobą w klasie i nieliczną w szkole która omija wszystkie kosmetyki z daleka. I jest mi z tym dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Silence
Użytkownik
Dołączył: 17 Lis 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:20, 19 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Hmm...co do malowania to na codzień nakładam fluid, do tego kredka do oczu (ale tylko nakładam ją na część wodną oka - u dołu) i tusz do rzęs. Błyszczyków używam rzadko, bo nie lubię jak mi się usta kleją
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cudzoziemka
Rozmówca
Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 1:03, 23 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
Nie maluję się. W ogóle.
Jedynie okazyjnie przyjaciółka przywiązuje mnie do krzesła i bawi się kredkami, cieniami i dziwnymi płynami na mojej twarzy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|