Biżuteria

Sophie

Czyli to co większość kobiet lubi najbardziej.

Chętnie "się obwieszacie"? Czym?
Ulubione rodzaje biżuterii?

BlondeRedhead

Mam jeden srebrny łańcuszek z wisiorkiem w kształcie serduszka, który dostałam od Niego na urodziny. Mam go prawie zawsze.
Poza tym uwielbiam kolczyki. Nie wiem nawet ile mam par.
Bransoletek mam kilka, ale raczej ich nie noszę. Wesoly

Accolada

Mam parę bransoletek, naszyjników, kolczyki, ale rzadko noszę cokolwiek. Z reguły tego nie znoszę. Denerwuje mnie, jak coś mi dynda i zaczepia się o włosy, i w ogóle. A pierścionki? To dopiero zło wcielone! I jak ja będę kiedyś zaręczynowy nosiła? : (

BlondeRedhead

O tak, pierścionki to dopiero zło!
Kolczyki uwielbiam, bez nich czuję się.. goła. Jezyk

Sophie

Dokładnie Blonde. Kolczyki mam codziennie i stanowczo za dużo. 8D Uwielbiam takie wielkie, bo malutkie 'toną' w moich włosach. Kocham naszyjniki sówki. <3 Mam już 4. Oprócz tego naszyjnik konika morskiego, który też często noszę. Ale nie lubię branzoletek, więc rzadko noszę, a pierścionki! Nigdy. xd Naprawdę tylko zaręczynowy i obrączkę będę nosić. No i może te piękne sówki, jak tata zczai moje ciągle aluzję. xD

Blanca

Ja rzadko noszę kolczyki, muszą mnie jakieś zauroczyć, bo inaczej to... poleżą długo. Noszę bransoletki, przeważnie z koralików, ostatnio kupiłam sobie 'rzułfia' jako charmsa

. Lubię duże wisiorki na długim łańcuszku i nieduże, delikatne rzeczy.

M18

Kolczyki mam ich masę w szufladzie ale jakoś ostatnio przeszła mi na nie faza, bo wcześniej to codziennie jakieś inne - i 15 minut stojąc przed lustrem przymierzać każde i które najlepiej do ubrania pasują.
A z noszonej biżuterii to: moja ulubiona bransoletka kupiona w Paryżu <3 i od czasu do czasu takie długie wisiorki.

Raines

Kolczyków niestety nie noszę. Mam za często wuef w szkole.
Ale posiadam dwie pary. Jedne złote, których nie lubię, no i srebrne kulki. Ostatnio była reklama ich w telewizji.

Naszyjniki... nie. Jakoś nie umiem tego nosić.
Pierścionki... nigdy! O ja, nie wiem, czy mam grube palce, ale po prostu mnie uwierają i są niewygodne.

Ale za to, kocham nosić bransolety. Mam do nich specjalną szafkę, i opakowanie. Na koloniach obkupiłam się, no po prostu wydałam 50 zł Jezyk

.
Uwielbiam raczej nie takie proste, tzn. okrągłe, jedne. Lubię takie, które zajmują większe miejsce. Mam nadzieję, że rozumiecie

.

Jagoda

Jagoda

A ja? Nie mam zamiaru nosić biżuterii, z wyjątkiem kolczyków. Mam coś tam w szafie. Parę bransoletek, naszyjników, ale nie przepadam za tymi rzeczami. A pierścionki?! Nie rozumiem, jak niektórzy mogą je nosić... Zwykle to noszę tylko kolczyki, takie małe. Nie lubię "dyndających" Hyhy

.

Moskwa

Nie noszę zazwyczaj biżuterii. Kolczyki tylko tak zwane wkrętki, malutkie, czarne, proste. Dyndających również, tak jak Jagoda, nie lubię. Przeszkadzają mi na co dzień. Na większe imprezy mogę założyć, ale to rzadko. Bransoletki mnie irytują, noszę rzemyki. Wisiorki przeszkadzają. Mnie ogólnie biżuteria przeszkadza. Pierścionki zawadzają podczas pisania, źle się z nimi czuję. Chociaż czasami mam ochotę założyć coś ładnego.

Shandis

Moja biżuteria na co dzień to 3 kolczyki do uszu, czarny pierścionek i rzemyk, to jest podstawa. Wesoly

Jeśli mam coś więcej to głównie bransoletki i wisiory, które bardzo lubię. Jezyk

Jagoda

adus93

ja właśnie nie jestem wielką fanką biżuterii, kiedyś nosiłam sporo pierścionków coś, kolczyki co miałam też wyciągnęłam z uszu. najczęsciej u mnie można spotkać wisiorek i to taki od mojej przyjaciółki z połowem serduszka, no ew. inny jak bardziej pasuje albo dla odmiany, poza tym czasem delikatna bransoletka, jakieś wymyslne, fajne kolczyki, nic specjalnego.

Braque

Jejku! Pierścionki, bransoletki, naszyjniki, kolczyki, to wszystko... och, kocham!
Mam w domu taką dużą komodę i na to wszystko przeznaczone jest jakieś półtorej szuflady. Drugie pół jednej z nich zajmują lakiery do paznokci. xD
Nie wiem czemu tak je uwielbiam, ale... no cóż, tak jest i już.
Nie, żebym się nimi jakoś specjalnie obwieszała, po prostu lubię mieć świadomość, że w razie czego nie będę miała problemu z dobraniem biżuterii do stroju i tak dalej.
Na chwilę obecną ograniczam się do kolczyków w uszach, po jednym na ucho, kolczyka w wardze, dwóch pierścionków i naszyjnika. To naprawdę mało. >D Ach, i mam ze trzy rzemyki. Ale wszystko oprócz kolczyków, jest od osób, które są dla mnie ważne, więc noszę to wszystko raczej z przywiązania i sentymentu, a nie po to, żeby niby ładniej wyglądać.