Twitter

Accolada

Macie konto na tym portalu? Używacie go?

Ja założyłam twittera jakiś czas temu i na niego nie wchodziłam. Potem zaczęłam coraz częściej, a teraz można powiedzieć, że tam szaleję. Przekonałam się, przyzwyczaiłam i teraz za każdym razem, jak zaczynam pisać coś gdzie indziej, mam odruch rozpoczynania w języku angielskim. Cóż, zdarza się. Jezyk

Raines

Ja zainteresowałam się Twitterem, jak była akcja z Anonymous! Założyłam, ale jakoś teraz na niego nie wchodzę, albo nie mam co napisać, albo mi się nie chce.

Ja też piszę po angielsku, żeby potencjalni znajomi z Interpalsa rozumieli, co piszę. Polskiego niestety mało ludzi zna, a ja nie chcę się ograniczać tylko do naszego kraju.

Sophie

Nie mam konta, a jak na razie nie mam powodu go zakładać. Zbyt mała znajomych to ma.

Braque

Używam, bardzo miło, że twitter jest po polsku, bo trochę bardziej go ogarniam niż wcześniej, ale i tak nie do końca. :3
Używam, wchodzę na niego często. Ale najgorsi są ludzie, którzy tylko chcą mieć jak najwięcej followersów... Bo to takie fajne, kiedy obserwuje Cię osoba, której kompletnie nie interesujesz... x__x

BlondeRedhead

Nie mam, jakoś nie czuję na razie potrzeby, żeby zakładać. Nie wiem, co miałabym tam pisać. Wesoly

Anonim97

Jak dla mnie Tweeter jest lepszy od Facebooka. Tam można naprawdę porozmawiać z celebrytami, nie tak jak na facebooku, że rozmawiasz z ludźmi do tego wynajętymi. Bardzo fajnie jest porozmawiać ze swoimi idolami.

Seth

Ja nie mam czasu, żeby rozmawiać ze znajomymi na FB, co stosunkowo przychodzi dość łatwo, a ty jeszcze z celebrytami chcesz rozmawiać. Jezyk

Zresztą to wszystko to jest taki pic na wodę... Te wszystkie numery GG, maile, FB i Tłitery również. Piszesz do kogoś sławnego i szansa na to, że to właśnie on odpowiada jest tak śmiesznie niska, że szkoa gadać, nawet jeśli mówimy o oficjalnych kontach, to na nich zazwyczaj wypowiadają się menadżerowie lub osoby wynajęte do tego. To wszystko jest stworzone pod promowanie gwiazdy, więc czemu sama miałaby to robić? Tak samo tyczy się polityków, gdzie na portalach społecznościowych jest przedstawiane ich oficjalne zdanie. Jaka jest szansa, że przynajmniej spojrzeli na monitor, gdy tekst był skrobany?

Braque

Ja akurat śledzę na tt członków mojego ulubionego zespołu i wiem, że oni, cała piątka, sami piszą swoje tweety. O dniu, do dziewczyny, cytaty, nawet podczas twitcamów (taki video czat tylko od tej jednej osoby dla reszty) piszą, więc pewność jest. ;3

Seth

Nigdy nie ma pewności. To jest internet.

Niejednokrotnie ze znajomymi robiliśmy coś w stylu konta fikcyjnego, wydarzenia lub fanpageu.

Zrobiliśmy np. konto dziewczyny, która nie istniała. Wiem ukradliśmy czyjeś zdjęcia i teoretycznie jest to przestępstwo, ale nie uwierzycie ile mieliśmy śmiechu, gdy ludzie nam opowiadali co robili z tą dziewczyną, lub gdzie ją widzieli.

Stworzyliśmy wydarzenie. Atrakcją było recytowanie wierszy Wisławy Szymborskiej i rozdawanie autografów przez Borysa Szyca w Miejskim Ośrodku Kultury. Biedni naiwni ludzie, którzy wierzą we wszystko co zamieszczane jest w internecie... Zdziwiło mnie tylko, że akcja ta przeszła, pomimo zerowych informacji ze strony MOK'u o takim wydarzeniu (brak na stronie internetowej i brak plakatów).

Tylko mi nie mów, że coś w internecie jest pewniakiem, bo wcale tak nie jest. Jeśli można w coś uwierzyć to video konferencje.

Anonim97

Seth wiem o czym mówisz. Jednak w sprawie kont celebrytów na tweeterze one są prawdziwe. Na pewno bardziej prawdziwe od tych na facebooku gdzie są tylko fanpage. Pozpa tym jak patrzyłem to jest sporo prywatnych fotek takich gwiazd, gdzie na żadnym i;nnym portalu nie ma. Przykładowo jeden z "Antychrystów" ( akurat takie porównanie Jezyk

) gdy odniósł prawdziwą (żeby nie było, że to udawane) kontuzję zaczął częściej się pojawiać na tweeterze, dodawać posty, odpowiadać ludziom, oraz dodawać swoje zdjęcia.

Seth

Nie mówiłem, że to jest fikcyjne, tylko że mało prawdopodobne, żeby celebryta sam zajmował się swoim kontem na takim portalu. Wystarczy spojrzeć na prywatne zdjęcia, które w większości wyglądają jak sfotoszopowana sesja fotograficzna. Cała fotka przygotowana tylko do wstawienia. Tak samo jest z wpisami. Oczywiście nie mówię, że to tyczy się każdego. Wesoly