Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seth
Administrator
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Czw 15:49, 05 Maj 2011 Temat postu: Anegdoty |
|
|
Zrobiłeś/aś jakieś głupstwo będąc maluchem? Kolega z klasy/pracy powiedział coś tak świetnego, że wszyscy padli? Zrobiłeś/aś coś głupiego po alkoholu albo po paru nocach spędzonych przed komputerem? Podziel się tym na forum w temacie pełnym cytatów z życia.
Zmieniłem nazwę tematu.
Anon
Nie wiem po co! Celowo dałem taką nazwę jak była i proszę o jej przywrócenie, albo uzasadnienie zmiany. Przed kodem koloru musisz dać 'color='.
Seth
Pójdziemy na kompromis i zmieniam na jeszcze inną. ;f
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Seth dnia Śro 2:16, 11 Maj 2011, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Canny
Grafik
Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 17:45, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Jak byłam mała, to wrzucałam skarpetki do akwarium taty i łowiłam je wędką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Raines
VIP
Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć:
|
Wysłany: Czw 18:28, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
No, miałam mnóstwo takich wpadek...:
a ) kolonie
Siedzimy sobie w pokoju i edytujemy plakaty, które powiesimy na drzwiach. Razem z koleżanką mamy nazwisko na "P", więc ja się pytam, jaki ma numer. W międzyczasie jadłam krakersy i tak się zachłysnęłam, że padłam na łóżko. Przyleciało wszystkich wychowawców, trochę koleżanek, a ja się duszę i się śmieje. I tak z dziesięć minut.
Druga na koloniach; siedzimy też w pokoju, piję Tymbarka i koleżanka mówi dowcip. Tak się zaśmiałam, że wyplułam cały napój na nie
b) kościół
Idę na spowiedź Św. Wchodzę do konfesjonału, mówię tą całą regułkę, a ksiądz nie odpowiada. W końcu kiedy mówię swoje grzechy on mówi "Przepraszam, ale czy nie widzisz, że spowiadam kogoś innego?"....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Arwena
Rozmówca
Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gdańska Płeć:
|
Wysłany: Czw 20:30, 05 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja wyrzucałam laki przez balkon na balkon sąsiadów XD
Lub chodziłam z nocnikiem na głowie ( ale czystym)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena
Designer
Dołączył: 29 Kwi 2011
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 16:02, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Arweno- bratnia duszo! Moje lalki skakały na bungee ze sznurka. Ale miały głowy poobijane od uderzeń o ścianę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Canny
Grafik
Dołączył: 03 Maj 2011
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 17:11, 07 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Ja jak byłam malutka to porysowałam sufit w kuchni.
Mama mi to opowiadała, że kiedyś ona siedzi w toalecie, wychodzi a ja stoję z kijem od szczotki w ręce. Kij miał na końcu przywiązany ołówek xD Wchodzi do kuchni, a tak bazgroły na suficie. Nie miałam, gdzie malować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Break
Użytkownik
Dołączył: 17 Maj 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Wto 21:45, 17 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Medytacja:
Gdzieś czytałam, że medytacja w której wyobrażasz sobie że jesteś drzewem odstresowuje. No więc byłam u koleżanki w domu. Pomyślałam że jest dobry moment żeby trochę pomedytować. Siedziałam z zamkniętymi oczami z 10 minut, kołysząc się jak drzewo i głośno powtarzając "jestem drzewem", "kołyszę się na wietrze" i takie tam pierdoły. Okazało się że, od połowy tego czasu obserwował mnie jej starszy brat.
Miałam też jeszcze jedną z jej bratem. Opowiedziałam koleżance chytry plan, który polegał na tym aby zamknęła swojego brata w szafie i powiedziała że pojechał w Alpy badać tamtejsze świstaki. Ona mu to wszystko powiedziała, przy mnie a on tego nie chwycił.
Na przerwie, trochę zaspana byłam:
Koleżanka patrzy się na telefon.
-mam jedną kreskę
-to znaczy że, jesteś w ciąży czy nie?!
Oczywiście wydarłam się na cały korytarz. Koleżance oczywiście chodziło o stan rozładowania telefonu
Fryzjer:
Fryzjerka zrobiła mi nowy fryz, całkiem inaczej w nim wyglądałam. Zsiadam z fotela. Poczekalnia cała na mnie patrzy, fryzjerka na mnie patrzy, koleżanka na mnie patrzy wszyscy czekają jak coś powiem. 10 sekundowa cisza..."To 20 zł będzię?" wepchnęłam kobiecie pieniądze w dłoń, zakryłam dłońmi główę i wybiegłam zgięta z salonu. A koleżanka pobiegła za mną, krzycząc: "Zapomniałaś rzeczy"
Wycieczka szkolna:
Nikt się nie upił, ale dwie osoby wypiły. Ogółem i tak wyglądaliśmy na aniołków, bo w ciszy przesiedzieliśmy całą noc w jednym pokoju grając w butelkę a w tym czasie jedna sąsiednia kolonia osób w naszym wieku cała się naje... no każdy wie co. Przyszedł do nas nad ranem jeden facet z tamtejszej koloni wysmarowany cały pastą do zębów i położył się na łóżku i spał. Po czterech godzinach, po zrobieniu sobie sweet foci z nim w tle uznaliśmy że trzeba go jakoś odtransportować. Chyba jeszcze godzinę dochodziliśmy jak ma na imię, bo w tym stanie za bardzo nie wiedział i autentycznie ciągneliśmy go nieprzytomnego po korytarzu.
Przypomnę sobie coś to dopiszę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Administrator
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:30, 19 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Odbierałem właśnie siostrę z przedszkola i chcąc - nie chcąc przysłuchałem się takiej rozmowie przedszkolanki z jakimś rodzicem. A właściwe wyłapałem moment karcenia chłopca.
Przedszkolanka: Kacper, czemu ugryzłeś mnie w pupę? Tak nie wolno!
Kacper: No co? Przecież jestem ciągle niegrzeczny i niegrzeczny...
Mamusia była troszkę zażenowana, ale prawda jest taka, że gdyby panienki przedszkolanki nie wmawiały podświadomie chłopcu takich głupot, to by nie było zębów na d*pie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Administrator
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:02, 25 Maj 2011 Temat postu: |
|
|
Religia. Temat zszedł sobie na jakiś cud w jakiejś wiosce. Historia cudy była taka, iż Matka Boska chodziła po lesie i... łamała drzewa. Ksiądz powiedział, że w kapliczce, którą tam zbudowali nie można odprawiać mszy, bo coś tam. Nie wiem co, bo z kolegą się wyłączyliśmy na krótki dialog.
[Ja] - Po jaki **** Matka Boska miałaby łamać drzewa?
[Kolega] - Widocznie miała ustawkę z Matką Naturą.
Rozwaleni? Bo ja tak! :f
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diromida
Dysputant
Dołączył: 20 Maj 2011
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 10:20, 22 Cze 2011 Temat postu: |
|
|
Ja kiedyś poszłam do "letniaka" i mojej babci. Chciałam chyba wziąć jakieś stare pluszaki czy coś. Drzwi, jako ze były stare, musiały zawsze być podparte kamieniem. Chodzi o to, że ten kamień musiał sobie leżeć, bo drzwi się nie domykały. I ja, jako naiwna pięciolatka, tego kamienia nie zauważyłam! Więc ciągnę te drzwi, chcę je otworzyć, ale się nie da, więc ciągnę mocniej. I nagle "łubudubu" wyrwałam drzwi z dwóch zawiasów na trzy xD. Poleciałam do babci z takim rykiem, że cała ulica mnie słyszała : D.
Kiedyś rozłożyłam plastelinę na grzejniki i czekałam aż się rozpuści. Rozpuściła się jako-tako, zgarnęłam to coś łyżeczką i nałożyłam na włosy. Powód? Chciałam mieć czerwone pasemka ._____.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Administrator
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:34, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Sprzątałem z dziewczyną po imprezie na bacówce. Uzbieraliśmy sporą liczbę kapsli od butelek, a że nie mieliśmy kosza to wrzuciłem je do plecaka. W domu podchodzi do nas jej mama z siatką pełną kapsli i się pyta "Co to jest?" - oczywiście z uśmiechem, ale też na poważnie, bo było ich spoooro. Mądra córka na to: "Mamo, to nie nasze... My mieliśmy w puszkach."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BlondeRedhead
Dyskutant
Dołączył: 27 Lip 2011
Posty: 514
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 21:48, 31 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jak miałam jakieś 4-5 lat podczas kolędy ksiądz poprosił mnie i mojego brata żebyśmy przynieśli zabawkę, którą oboje lubimy. Po chwili wróciliśmy z małym, czerwonym diabełkiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Administrator
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Nie 0:11, 28 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Dzięki rozmowie na Cboxie przypomniała mi się pewne irytujące zdarzenie.
Otóż siedziałem sobie spokojnie na ławce w parku. Obok mnie zasiadała koleżanka i jej dziwny kolega, z którym prowadziła jakże dziwna rozmowa. A oto jej fragment.
Kolega: Tak? To nie dostaniesz puncoka.
Ja skonfundowany nie wiedziałem o co chodzi. Podejrzewałem, że o Fiata Punto, bo o co innego? A tu się okazało, że puncok to góralska nazwa, góralskiego sera - oscypka. -.- Jaki to ma sens?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sophie
Dyskutant
Dołączył: 07 Maj 2011
Posty: 515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:14, 19 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
To się zdarzyło dzisiaj na matmie, a właściwie chwilę po zakończeniu lekcji. Dziewczyna pewnego chłopaka wypadła za drzwi w chiwli dzwonka. I zaraz słyszę jego:
-Hej [tu pojawia się moje imię. Co tam u Ciebie, jak życie?
No to ja mówię, że dobrze i już mam się zapytać jego, kiedy podchodzi jego kolega, a ten chłopak do niego:
-Wyszła, to mogę podrywać.
Hahahaha, ale miałam brechta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Administrator
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Pią 20:23, 30 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Była to forma prośby, a racze narzucenia, iż kolega ma oddać mi zeszyt do nieistotnego przedmiotu. Wyglądało to mniej więcej tak:
Ja: *przedstawiam moje sugestie*
On: Przykro mi, ale jestem bardzo, bardzo daleko.
Ja na to wpieniony odpowiedziałem trochę chamsko (stylowe dla mnie).
Ja: Far, far away, kurwa!
So cute.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|