Anonim97
Administrator

Dołączył: 27 Kwi 2011
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pią 23:23, 27 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
No cóż. Dzisiaj było wiele historii na cboxie i postanowiłem (za namową) je spisać. Jakość średnia bo skopiowane bezpośrednio z czata, a teraz nie chce mi się myśleć.
Historie Blonde:
- "Wiecie co ja zrobiłam jak byłam z bratem i chłopakiem na Węgrzech? Po polsku nie umieli, więc im zamówiłam po niemiecku. Ci się na mnie patrzą jak na ufoludka, ale żaden się nie kapnął, że czytałam z karty... Oni byli pewni, że mówię z pamięci... I nie wierzyli, jak im powiedziałam. "
- "Stoimy też na Węgrzech w kolejce i nie mieliśmy pojęcia, jak powiedzieć co chcemy. Próbujemy po angielsku, włosku, potem była desperacka próba niemieckiego, nic. Po kilku minutach sprzedawca się zlitował i powiedział, że rozumie po polsku -.-"
- "Tunezja. Siedzę przy hotelowym basenie i przechodził obok mnie kelner z uśmiechem śpiewając "dobra dobra zupa z bobra, jeszcze lepsza z wieprza...""
- "Sporo starszy znajomy -kawalarz z żoną pojechał na grupową wycieczkę chyba do Francji. Postanowił nauczyć miejscowego jak witać Polaków. Powiedział mu, że trzeba uścisnąć rękę, potrząsnąć, a witasz się słowami "tichuju"... Po czym powiedział mu, że idą Polacy, żeby się przywitał, a on mu powie czy dobrze. Padło na faceta z ich grupy. Gościu się przywitał magicznym słowem, a Polak na to "O kur**, Gruby już tu był"."
***
Post został pochwalony 0 razy
|
|