Języki obce

Raines

Języki obce niektórych fascynują. Inni mają ambicje, by poznać ich jak najwięcej.

Dzisiaj, w XXI wieku znajomość ich jest bardzo potrzebna. Jednak okazuje się, że niektórzy wcale nie przywiązują do nich tak dużej wagi i z tych przedmiotów ledwo zipią.

A wy, lubicie języki? Uczycie się z ich przyjemnością, zamierzacie związać z nimi swoje przyszłe życie?

Moskwa

A lubię i uczę się z dużą przyjemnością! W szkole angielski i niemiecki. Z angielskiego jestem wcale dobra, chyba dogadałabym się z obcokrajowcem (mówiąc ciągle repeat, please ;>). Niemiecki leży, ale to chyba wina niemobilizującej do nauki nauczycielki, bo kiedyś ten język lubiłam i nawet potrafiłam powiedzieć coś konkretnego. W domu ćwiczę rosyjski. Kocham, kocham, kocham. Pragnę pracować w polskiej ambasadzie w Rosji. Awwww, to byłoby przefantastyczne. Języki się przydają. Kocham jechać za granicę i rozmawiać z kimś, dajmy na to, po angielsku. To naprawdę miłe uczucie.

BlondeRedhead

Angielskim się dogadam bez większych problemów. Od zawsze z wielką łatwością uczyłam się nowych słówek.
Niemieckiego uczyłam się w gimnazjum i, o ile w pierwszej klasie strasznie mi się podobał, to w trzeciej rzadko się na nim pojawiałam. Nie lubiłam nauczycielki z wzajemnością, więc nie miałam zbytniej motywacji do nauki.
Teraz uczę się włoskiego. Rozmowa z rodowitym Włochem ograniczyłaby się chyba do non capisco molto l'italiano.
O, Moskwa wspomniała o rosyjskim. Rozumiem trochę, gdy ktoś mówi, ale sama nigdy się nie uczyłam. Może pora to zmienić?

Poza tym chcę nauczyć się arabskiego lub tureckiego.

Accolada

Radzę sobie z angielskim na tyle, że dogadałabym się z obcokrajowcami bez większych problemów. Oczywiście najpierw musiałabym się przestawić na myślenie po angielsku. Gdy byłam we Francji w ramach projektu, na początku było mi się trudno porozumiewać, ale po dwóch dniach do Polaków mówiłam po angielsku. Co było, kiedy wróciłam? Automatycznie tłumaczyłam sobie w głowie to, co chciałam powiedzieć, na drugi język i często orientowałam się, że miałam zaczynać mówić nie po polsku, ale właśnie po angielsku.
Drugi język, którego się uczę, to francuski. Podoba mi się ogromnie, mam znajomych Francuzów i chciałabym się go nauczyć, ale jakoś nie czuję takiej motywacji, żeby faktycznie siąść i się pouczyć. I nie ograniczać się tylko do tego, co na lekcji.
W podstawówce uczyłam się rosyjskiego i na dzień dzisiejszy na pewno bym coś tam rozumiała, mogłabym się przedstawić i powiedzieć, gdzie mieszkam oraz zaśpiewać kilka piosenek (+ rosyjską wersję "Lulajże, Jezuniu"). Jezyk

Sophie

Języki są fajne, ale nie mam do nich szczególnych talentów. Próbowałam podejścia, jak do hobby, ale też nie pomaga. xD Wiem, że chcę się nauczyć wielu języków i żałuję, że dostrzegłam zaletę nauki języków tak późno. :<W>

Aniarchia

Ja w szkole uczę się angielskiego i niemieckiego - zdecydowanie wolę angielski, jest to z resztą pierwszy egzekwo z japońskim *na temat którego wypowiem się potem~* mój ulubiony język.
Wolę go od niemieckiego ze względu na to, że jest dla mnie łatwiejszy do nauki, 'miękkszy' i łagodniejszy od niemieckiego. Radzę sobie z nim raczej bardzo dobrze, myślę, że mogłabym się dogadać z obcokrajowcem. Moja nauczycielka od angielskiego mówi, że angielski przychodzi mi z ogromną łatwością, jakbym 'myślała po angielsku'. Co do niemieckiego - mój odwieczny wróg, nienawidzę, nienawidzę, nienawidzę. Moja pani od niemieckiego mówi, że jestem utalentowana, ale po prostu jestem leniwa. No ale cóż, nie ciągnie mnie do niemieckiego, cóż mogę poradzić?
No i nareszcie - japoński! Moja miłość, mój ukochany język~! Uczę się go od jakiś czterech/trzech lat, znam już dużo pojedynczych słówek i większość podstawowych zwrotów. Na zeszłoroczną gwiazdkę dostałam zestaw do nauki japońskiego, o który prosiłam rodziców dobry rok. <3 Chciałabym jeszcze nauczyć się koreańskiego, ale to już kiedy indziej, najpierw niech nauczę się japońskiego. Teraz moja wiedza na temat koreańskiego ogranicza się do 'nie ma za co' i 'kocham cię' xD

Jagoda · Wysłany: Nie 16:29, 11 Mar 2012 Temat postu:

Ja w szkole uczę się angielskiego i niemieckiego. Z angielskiego jestem na bank o wiele lepsza niż z niemieckiego. Chociaż bym się nie dogadała bo jeszcze nie umiem mega dużo. Niemieckiego nienawidzę... wg nie wiem po co Bóg taki język stworzył. Błe! Chciałabym się za to nauczyć włoskiego chociaż to dopiero w przyszłości. Na razie z włoskiego to umiem najbardziej 'Adoro la ginnastica!'

MTWiP · Wysłany: Pon 16:02, 12 Mar 2012 Temat postu:

Uczę się w szkole anglika, b. go lubie (hmm chyba spory wpływ miała zmiana nauczyciela w liceum), za to niemca nienawidzę. ;( To mi przypomina, że mam jutro sprawdzian...
Za to bardzo chciałbym się nauczyć łaciny i greki. Wiem, że to bardzo niefunkcjonalne i trochę bezsensu, ale szczególnie ciągnie mnie do greki starożytnej. Wesoly

Jagoda

VeryOriginalNick · Wysłany: Pon 17:52, 12 Mar 2012 Temat postu:

Kocham british, english całym sercem! <3 Umieram z powodu kursu w Londynie - 3 tygodnie u angielskiej rodziny... Ale 8 tys, na bank nie mam co liczyć.
Niemieckiego nie znoszę. Uczę się go 9 rok, ale ni w ząb bym się nie dogadała. Do tego w gimnazjum gdy skończyliśmy swój program 3 klasy to rozwiązywaliśmy zadania z 'Alles klar 2a', teraz w liceum mam 1b i się uwsteczniam. x.x
Za to angielski 4 rok, ale tak dobrze mi idzie, że w liceum jestem w grupie rozszerzonej i ogólnie dużo więcej umiem w praktyce niż po niemiecku. Kocham brytyjski akcent.*.*

Jagoda

Seth · Wysłany: Wto 1:58, 13 Mar 2012 Temat postu:

Nigdy nie miałem pasji, jeśli chodzi o naukę języków obcych. Wszystko co umiem, to marne podstawy zapamiętane z lekcji, plus wyrażenia, których nauczyłem się trochę w necie. Miałem taki niefart, że nie trafiłem nigdy na nauczyciela od języków, który potrafiłby mnie zainteresować przedmiotem. Ogólnie mógłbym na nich sporo zwalić, ale to raczej moja wina, i mojego lenistwa. ;f

Laniette · Wysłany: Wto 23:47, 13 Mar 2012 Temat postu:

Języki obce to zło. Nie wyobrażam sobie mówienie innym językiem niż polski. Wydaje mi się to niemożliwe i nieosiągalne i mega hardcorowe. Niemiecki od przedszkola i ani zdania po niemiecku. Angielski trzy lata uczę się jak mi się zachce niby wiem, że trzeba no, ale nie umiem ogarnąć. Zapisałam się jeszcze na łacinę, mój błąd od dwóch miesięcy nie byłam, straszne zło to jest.

A pardą przecież ja ninją jestem i mówię po każdemu. Wesoly

Moskwa · Wysłany: Pon 17:50, 19 Mar 2012 Temat postu:

Seth · Wysłany: Pon 18:31, 19 Mar 2012 Temat postu:

Producenci są nastawieni na zysk, więc produkty coraz rzadziej mają etykiety tylko w jednym języku. Jezyk

Moskwa · Wysłany: Pią 19:17, 23 Mar 2012 Temat postu:

Polski nie jest nazbyt popularnym i często używanym za granicą językiem. Ja często spotykam przedmioty niemające na etykiecie polskiej instrukcji.

Raines

No to może ja się wypowiem.

Uczę się angielskiego i francuskiego.

Ten pierwszy kocham. Wystarczy, że raz to usłyszę, dobrze zapamiętam i w domu nie ma takiego czegoś, że muszę się uczyć na sprawdziany. Dogadałabym się z obcokrajowcem, ale mój istotny problem polega na tym, że zbytnio wczuwam się w każde słowo, tak jak np. to ma być w liście, nie skupiać się na pojedynczych słowach, tylko na sensie ogólnym. Mimo tej mojej całej miłości do języka, na razie miałam 4 na semestr. Niestety, nie jestem tak otwarta i nie zgłaszam się wcale, no chyba, że nikt nie pamięta, to od razu mówię na głos.

Francuski. Wrr. Tutaj też uważam, że w kwestii dogadania się, ale już na poziomie ''easy'' nie byłoby problemu, ale tutaj problem jest z tym, że Francuzi strasznie szybko nawijają, tak, że nie jestem w stanie wyłapać ''klucza''. Jeśli chodzi o teorię jest super, o mówienie tak sobie, a czytanie to już kompletna klapa.

Mimo to chcę poznać jeszcze rosyjski i portugalski.