|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seth
Administrator
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:21, 09 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
No i nastąpił mój powrót z kina z owej projekcji. Tak szczerze to nie wiem co powiedzieć, ale przez głowę przechodzi mi myśl, że film jest wart poświęconego czasu. Ogląda się go inaczej niż inne historyczne projekcje, polskie oczywiście. Nie jest to kolejny film o papieżu, który wypadałoby obejrzeć, bo jest o papieżu, który budzi respekt. Ogółem to film postawił wysoko poprzeczkę.
A propos efektów 3D to były zbędnym dodatkiem. Okulary niewygodne, a bez niewyraźnie... Same efekty marne, jedyne efektowne to ciuchy, które leciały z Urbańskiej... Ale po zastanowieniu to były marne.
W obsadzie podobało mi się wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Cudzoziemka
Rozmówca
Dołączył: 22 Gru 2011
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 0:27, 23 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
W kilka dni po premierze urządzono mojej szkole wyjście na tenże film. Moje odczucia? Dno dna. Wystarczyło zobaczyć Urbańską i człowiek już miał ochotę uciec z kina z głośnym krzykiem.
Nie wiem jak tam u Was z historią, ale bitwa warszawska jest ogólnie uznana na świecie za jedną z najważniejszych (powstrzymała ekspansję komunizmu na zachód), a naszym żołnierzom naprawdę przysporzyła sławy, chwały i dumy. Tymczasem w filmie mamy marny i oklepany wątek miłosny. O tym, że tytułowa bitwa się odbyła zdałam sobie sprawę w parę minut po jej przedstawieniu, gdy padły słowa to był prawdziwy cud nad Wisłą - w ogóle nie skupiono się na niej! Już nawet nie skupię się na tym, że wyglądało to tak, jakby sama Urbańska wojnę wygrała - wszyscy leżą ranni bądź martwi, a ona strzela z głośnym okrzykiem bojowym? Tiaaaa.
Efekty 3D - zbędne, jak już wyżej wspomniano. Nie poprawiały jakości oglądania, jedynie bolały oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
VeryOriginalNick
Użytkownik
Dołączył: 15 Lut 2012
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Nie 18:57, 19 Lut 2012 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się przedmówczynią. Dno i 5 metrów mułu. Film był swoistą promocją Nataszy Urbańskiej. Powiem szczerze, nie przepadam za nią, ale szłam do kina z dobrym nastawieniem, komentarz reżysera przed projekcją też był zachęcający, ale to co potem obejrzałam... Totalna klapa, pół filmu poświęconego śpiewaniu i machaniu nóżkami, wyszedł z tego jakiś musical.
Przez przypadek trafiłam ostatnio na powtórkę programu Przebojowa noc, który był również w całości poświęcony pani Nataszy (jakkolwiek by temu nie zaprzeczano) i przez chwilę myślałam, że to Bitwa warszawska 1920. Jakież było moje zdumienie, gdy okazało się, że jednak nie...
Podsumowując zdecydowanie przereklamowana produkcja. Mało historii, dużo pustej treści. Przez skupianie się na dwóch wątkach naraz wyszło słabo, bo żaden nie został przedstawiony jak należałoby się spodziewać to takiej superprodukcji i świetnym reżyserze oraz obsadzie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Psycho
Użytkownik
Dołączył: 23 Mar 2012
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć:
|
Wysłany: Pią 17:23, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
A ja powiem tak: Szyc i jego doklejona wiewiórka na twarzy nie zrobiły na mnie wrażenia. Tym bardziej Urabańska i jej skoczne pantalony.
Również poszliśmy na ten film ze szkołą. Porażka! Z wyjątkiem tego, że było komentowanie każdego kawałka tekstami w stylu: "Tiaaa! Same trupy i tylko ona przeżyła!". Tudzież śmiech mój i przyjaciółki ateistki (też jestem ateistką) z tego, jak ksiądz idący z krzyżem w końcu poległ, a szedł jakby myślał, że go kawałek metalu obroni.
Film nie zrobił na mnie wrażenia, szczególnie, że siedziałam niedaleko dziewczyn, które zaczęły zasłaniać twarz, gdy były najbardziej krwawe sceny lub, gdy Bykowski stawał bez spodni. No błagam! Ludzie chodzimy do kina, żeby oglądać cały film, a nie tylko urywki, w których nie ma seksu, penisów i krwi!
To tak jakbym poszła na Piłę i zasłaniała się za każdym razem, gdy dzieje się coś obrzydliwego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Moskwa
Dysputant
Dołączył: 15 Sie 2011
Posty: 181
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wasteland Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:15, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Tudzież śmiech mój i przyjaciółki ateistki (też jestem ateistką) z tego, jak ksiądz idący z krzyżem w końcu poległ, a szedł jakby myślał, że go kawałek metalu obroni. |
Odchodząc od meritum tematu... To był, skarbie, człowiek z ideałami, których ty zapewne pojąć nie potrafisz, więc nie kwituj śmiechem, skoro nie rozumiesz. :3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Seth
Administrator
Dołączył: 11 Mar 2011
Posty: 1440
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: most bez klamek w mieście Wenecja Płeć:
|
Wysłany: Pią 22:35, 23 Mar 2012 Temat postu: |
|
|
Też kompletnie nie rozumiem wtrącenia twojej wiary (bądź niewiary) w treść tematu. Reasumując, scena cię rozbawiła, czy uważałaś za konieczne/słuszne wyśmianie tej sytuacji?
Wiesz, ateiści istnieją od zawsze, no i pewnie będą, ale normalny człowiek miałby szacunek do takiego gestu, nawet ze strony księdza, czy tam Azjaty z posążkiem Buddy w ręku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
matti141
Dysputant
Dołączył: 15 Lip 2011
Posty: 140
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Czw 21:08, 26 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Jak dla mnie ta scena była trochę taka symboliczna. Pokazywała, że Polska ma jednak silnego sprzymierzeńca, od ateistycznych bolszewików.
Zresztą bitwa ta została nazwana Cudem nad Wisłą, a na obrazie Kossaka (o tym tytule) znajduje się Matka Boska. Więc jednak coś w tym musi być ;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anonim97
Administrator
Dołączył: 27 Kwi 2011
Posty: 278
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Pon 14:55, 07 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
No cóż. Miałem iść na ten film, ale się rozchorowałem dzień przed projekcją. W każdym razie film miał okropne opinii, nie tylko wśród uczniów, ale i nauczycieli. Jakiś czas temu leciał w telewizji, ale nie chciałem go oglądać. Moja mama go oglądała i jej opinia nie różniła się od innych.
***
Ostatnio oglądałem też, "Bitwa pod Wiedniem". o wiele gorsze od "1920". Efekty specjalne wyglądały, jakby robione w paincie, a fabuła żenująca. Wystarczy obejrzeć pierwsze 5 minut filmu i widać "ogrom" efektów, śnieg i góry: gigantyczny, nieudany fotomontaż, krew: kechup z ziołami o wiele lepiej by ją symulował, wilk: paint etc. Tylko aktorzy, sprawiali, że ten film nie został zaklasyfikowany jako "animowany". Poza tym film miał być o bitwie polaków, a nie o losach jakiegoś księdza (na dodatek włoskiego!), którego prześladował wilk, który był jego wujkiem. Więc śmiało mówię 0/100.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|